Autor |
Wiadomość |
Wiolcia |
Wysłany: Wto 17:56, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
a aj znam,kiedys mi je krystian podal,jak znajde to je napisze,bo amam je gdzies zapisane w moich papierwach,ale to jak juz to po przyjezdzie |
|
|
Tusiafog |
Wysłany: Wto 16:46, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
ja nie znam |
|
|
Wiolcia |
Wysłany: Nie 19:21, 30 Lip 2006 Temat postu: |
|
niom, a znacie moze 10 przykazac palacza lub alkoholika??? |
|
|
ollcia-12 |
Wysłany: Sob 12:55, 29 Lip 2006 Temat postu: |
|
Hahahahahhaha! Niezłe ^^ |
|
|
Wiolcia |
Wysłany: Pią 21:32, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
hehe,dobre
a teraz ja napisze taka rade:
POWINNAŚ PRZERWAĆ ODCHUDZANIE,KIEDY:
1.Podczas wdechu tracisz kontakt z podłożem.
2.Podczas odkurzania musisz zapinac sie w pasy bezpieczenstwa.
3.Twoja twarz jest juz tak szczupla,ze mozesz obojgiem oczu podgladac przez jedna dziurke od klucza.
4.Po imprezie myjesz slomki od drinkow.Reka.Od środka.
5.Podczas jedzienia ciagle spadasz z krzesla,bo lyzka Cie przewaza.
6.Nad stawem to nei Ty karmisz kaczki,tylko one dokarmiaja Ciebie.
7.Podzas puszczania latawca czesciej w powietrzu jestes Ty,nie latawiec.
8.Musisz przerwac lekcje gry na fortepianie,bo gdy grasz,palce Ci sie bez przerwy klinuja miedzy klawiszami. |
|
|
ollcia-12 |
Wysłany: Pią 16:45, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
hehe
Jedzie Jasio z tatą posiągiem i nagle pyta:
- Tato, a czemu ten pociąg zakręcowywuje?
- Synku, on nie zakręcowywuje, tylko zakręca! - Mówi ojciec.
- No to czemu on zarkęca?
- Bo mu się toru wygły. |
|
|
Tusiafog |
Wysłany: Czw 19:48, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
niezłe!
Na granicę polską przyjeżdża David Coperfield, celnik pyta:
- Czym się pan zajmuje?
- Jestem iluzjonistą.
- A co to takiego?
- A pokaże:
Przykrył swojego merca płachtą, zamachał rekami, zdjął płachtę, a tu stoi BMW.
Celnik na to łeee tam... widzisz tego tira ze spirytusem?
- No widzę. Celnik przystawiając pieczątkę na dokumentach: a teraz to już jest tir z groszkiem! |
|
|
Wiolcia |
Wysłany: Czw 18:52, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
ja tam kiedys prowadzilam taki zeszyt z pierdami.
Żona informatyka przygotowuje przyjęcie urodzinowe.
W pewnej chwili prosi męża:
-Mogłbyś mi pomóc?
-A co mam zrobić?
-Napisz na torie "Żyj nam 100 lat".
-Nie ma sprawy
Mąż poszedł do pokoju i męczy się,stęka...
Wreszcie żona pyta go:
-Jak ci idzie?
-Beznadziejnie!Tort się nie mieści do drukarki! |
|
|
Tusiafog |
Wysłany: Czw 18:43, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
<hahaha> śiwtne!
- Tato, tato, dzik zaatakował babcię!!
- Jak sam zaatakował, to niech się sam broni. |
|
|
Wiolcia |
Wysłany: Czw 18:32, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
Stary rybak złowił złotą rybkę.
Rybka mowi do niego:
-Jesli mnie wypuscisz,spelnie jedno twoje życzenie.
-Powiedz mi,kiedy umrę-prosi rybak.
-O-tego nie mogę ci powiedzieć,ale mogę zdradzić,czym będziesz sie zajmowal po śmierci.
-Dobrze-zgadza sie rybak.
-Bedziesz sędzia hokejowym-mówi rybka.
-Alez ja nie mam o tym zielonego pojęcia!-krzyczy zaskoczony rybak.
-To się,chłopie.ucz!Za dwa dni masz pierwszy mecz! |
|
|
ollcia-12 |
Wysłany: Czw 18:29, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
Mój ukochany kawał, który opowiedziała mi moja mama (oczywiście ona w lepszej formie, ale nie pamiętam już jakiej):
Za górami, za lasami,
żył Bin Ladem z Talibami.
Aż pewnego dnia we wtorek,
Gdy dopisał mu humorek,
Zamiast 'escape' włączył 'enter'
I roz...walił Walt Street (czy jak tam) Centre.
KOCHAM TEN WIERSZYK! |
|
|
Tusiafog |
Wysłany: Czw 16:07, 27 Lip 2006 Temat postu: Dowcipy |
|
Premier Miller odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to Miller:
- Żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem! Typu "Miller i świnie" czy coś takiego.
- Ależ skąd panie Premierze! - odpowiadają reporterzy. Wszystko będzie cacy.
Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Millera wśród świn, podpis:
"Miller (drugi od lewej)". |
|
|